sobota, 23 stycznia 2010

follow me...

Znowu trochę o 'szołszialu'. Przeczytałam właśnie artykuł na emarketerze o tym dlaczego dołączamy do klubów marek, do ich profili na społecznościach. Wynik jak dla mnie dosyć oczywisty, jeśli chodzi o społeczności: szukamy informacji o wyprzedażach, specjalnych promocjach. A następnie o nowościach produktowych, czy też nowych usługach.



I tak jak to przeczytałam to zastanowiłam się nad tym dlaczego ja dołączam do klubów, czy fun page. Najwygodniej jest na Facebooku. Bo każda wiadomość publikowana jest na Tablicy. Dzięki temu, należąc do fanów emarketera, czy innych serwisów branżowych - jestem na bieżąco z informacjami (jeśli zainteresuje mnie nagłówek - wchodzę na serwis). Należąc do fanów galerii, czy muzeum - wiem gdzie dzieje się coś nowego i szybko znajduje odpowiednie informacje. Zwykle sprawdzam tez różne aktywności dla dzieci w wieku szkolnym. Dzięki temu byliśmy na super zajęciach w Muzeum Narodowym (zdjęcie poniżej).



Ale rzeczywiście, dołączam także jeśli widzę szansę na jakąś ciekawą promocję. Tak było w przypadku Reserved. Dołączyłam i po jakimś czasie dostałam kupon rabatowy. Kupon wykorzystałam i dalej marka nie zrobiła już nic, żebym pamiętała choćby o istnieniu takiej grupy. No, może poza wysłaniem życzeń noworocznych. Oczywiście nie chodzi o rozdawanie rabatów co tydzień. Ale może choćby potraktować Facebooka jako miejsce które zachęci mnie do odwiedzenia sklepu (informacja o nowej kolekcji, kolekcji ubrań w kolorze niebieskim, czy wyprzedaży sezonowej). Za to inny fan page: Sztukarnia Centrum Artystyczne, non stop aktualizuje stronę informując o ciekawych wydarzeniach, warsztatach czy wystawach. Trzymam za nich kciuki :) I planuję odwiedzić.

wtorek, 19 stycznia 2010

czy dzieki technologii jestem lepszą mamą?

Hmmm. Jestem 'technologiczną' mamą (czyli mamą lubiącą i korzystająca z technologii), ale czy ta technologia powoduję, ze jestem lepszą mamą? Jakoś nie kupuję hasła 'lepszą' mamą. Równie dobrą, ale ogarniającą kilka tematów w jednym czasie bez nerwów i wysiłku. Natomiast emarketer powołując się na raport przeprowadzony przez serwis http://www.babycenter.com/ pisze, ze co 4 na 10 amerykańskich mam szuka technologii (rozwiązań technologicznych), które pomogą im być lepszymi mamami. No to teraz wymienić należy te 'narzędzia pierwszej pomocy':



Ha, dalej dowiadujemy się, że lubimy (my, mamy :) ) korzystać z laptopa w kuchni. Pewnie, że tak! Toż trzeba koleżankom pochwalić się od razu na Facebooku, że nam obiad wyszedł, czy ciasto wyrosło! Ale coś w tym jest. Fakt, ze posiadam w domu WiFi pozwala mi siedzieć z synem w pokoju, a nie w miejscu gdzie mam kabel. No i gdyby nie to, ze należę do kilkunastu Fan Page, dowiaduje się o super wydarzeniach, na które chodzimy razem. Przyszłością sa zatem widgety, wtyczki, aplikacje, które ułatwią mamom godzić życie domowe z byciem na czasie.

Cały artykuł z emarketera, tutaj: http://www.emarketer.com/Article.aspx?R=1007468