Przykład polityki Empiku, gdzie zakupy online są tańsze niż te w sklepie. Albo specjalne webshopy popularnych marek na serwisach zakupowych, tj. Frisco.pl. Pewnie każdy z mniejszych sklepów, czy dystrybutorów jest obecny na Allegro. Tutaj tez jest tańsze kupowanie w sieci, albo przynajmniej rezerwowanie towaru i odbiór osobisty na hasło 'allegro'.
Jeśli miałabym rekomendować producentom uruchomienie e-sklepu, rekomendowałabym obecność na istniejących serwisach. Tam już użytkownicy są, a dodatkowo gdy nie mamy zaplecza logistycznego, to jedyna opcja na sklep online.
A dlaczego w ogóle postanowiłam napisać o sklepach online? Bo nie mogę się nie zgodzić z ostatnią publikacją emarketera - 1/3 Amerykanów robiących zakupy online, skarży się na słabą jakość e-sklepów i rezygnuje z zakupów. Prawie 1/4 ankietowanych (ankieta przeprowadzona przez Gomez - Web Performance Division) miała negatywne doświadczenia z serwisami turystycznymi, 51% z serwisami finansowymi, a 2/5 ankietowanych zdecyduje się na zakupy w innym sklepie - po złych doświadczeniach.

Emarketer pokazuje także dane dotyczące obecności sprzedawców/detalistów na serwisach społecznościowych. I potwierdza to, o czym wspomniałam wcześniej, czyli 'jestem tam gdzie już są potencjalni konsumenci'. Powołując się na raport ForeSee results, 69% kupujących w sieci korzysta z potęgi mediów społecznościowych. Nie dziwi absolutna dominacja Facebooka. Przystępność aplikacji jakimi dysponuje Facebook, pozwala nawet tym mniejszym - zaistnieć i przeprowadzić skuteczną akcję sprzedażową. Case study Reserved sprzed mniej więcej pół roku, jest chętnie kopiowana przez innych.

Więcej niż 1/2 kupujących w sieci, którzy korzystają z serwisów społecznościowych, dopisują się jako fani marek, albo obserwują je. Ale zdecydowana większość jest fanami tylko kilku marek. A jakie jest główne kryterium? Użytkownicy chcą otrzymać konkretną korzyść (rabat, kupon, prezent) i dowiedzieć się czegoś więcej o produkcie. A bardzo niewiele osób zainteresowana jest obsługą klienta, czy też serwisem.

Myślę, ze bardzo będzie wzrastała popularność zakupów z wykorzystaniem telefonów, czy smartfonów. 37% użytkowników smartfonów zrobiła zakupy w 2009 korzystając ze swoich urządzeń. Największą popularnością cieszą się usługi turystyczne, bilety na wszelkiego rodzaju eventy, zamawianie pizzy czy zakup książek i multimediów.
Jako, że jutro niedziela, może pójdę na kawę do jakiegoś centrum handlowego.. i nic nie kupię :)


